9 gru 2008

JINGLE BALLS JINGLE BALLS!!!!!!!!

hmm
Idą Święta. Wyciągajcie workowate drechy z szafy. Przydadzą się na powigilijne wzdęcia! bleeeeaaaaaah Ja mam idealną receptę na wigilijną kolacje z rodziną. 12 potraw i 0,5 bolsa, którego przyniosę ukradkiem przez pomyłkę ze sobą. Po 30 minutach nerwowej atmosfery przy stole, obleganym przez skłóconych członków mej rodziny dzięki małej tajemnicy hopefully poczuję się obojętnie wobec zajścia i oddam się błogiemu upojeniu alkoholowemu. Znając gości nawet nikt nie zauważy stanu wskazującego na moje spożycie. Nienawidzę Świąt!!!!!!!!!!!!!

Z innej beczki.
Ostatnio zdałam sobie sprawę, że gówno wiem o życiu! Pogubiłam się kompletnie i zaczynam od nowa. Funkcjonując do tej pory jako persona "inkoguto" postanowiłam zacząć od początku i tym razem nie od dupy strony. Zameldowałam się więc w swoim od roku zamieszkałym dwupoziomowym apartamencie, dzięki uprzejmości pań z Urzędu gminy Kołbaskowo, które z tego miejsca serdecznie pozdrawiam. Wyrobiłam sobie nowy Dowód Osobisty i zaczynam nową drogę życia, którą nazwałam Życie. Ktoś kiedyś powiedział coś co mnie zainspirowało do tego odważnego kroku.Było to coś w stylu:

"If we could just go back to find out what is missing. Then stop and build on that...we would finally simply be happy"

mniej czy więcej jakoś tak...(oczywiście niegramatycznie ale za to bardzo dramatycznie)
Staram się cofnąć i poszukać tego czego tak naprawdę brakuje i co powoduje moje zaburzenia w postrzeganiu świata. Od dupy strony. Dosłownie. To straszne.
Jeśli któś ma dla mnie jakieś cenne rady to bardzo proszę o komentarz, bo coś czuję, że sama nie dam sobie rady w tej kwestii.
Nie dać sobie rady...cóż za przewrotne określenie.
Ehh
Przereklamowano mi egzystencje. Ciężko będzie się odciąć od tego stereotypu własnego szczęścia.Oj. Wszystko jest takie proste przecież, ale tak trudno to ogarnąć. Może łatwiej by mi było jakby to krzywe było. Jak się człowiek ładuje cały czas w krzywe przeloty to potem tylko z takimi sobie radzi. Bez kitu. Cóż za dzika podróż w nieznane, to proste życie. Chyba dlatego ostatnio nie bywam na imprezach....tak mi się wszystko pokomplikowało, że z ludźmi nie umiem rozmawiać ;/ Więcej wódki mi dajcie!!!!!!
Oh żem taka niepoprawna.
Rozlałam ;/

A jak Ty sie czujesz?

No niestety przyznaje że dałam się zwieść mediom i marketingowi jak mi dawali to ciało i cokolwiek jeszcze oprócz flaków w bonusie. Ta umowa wynajmu zdecydowanie nie jest zawarta na korzystnych dla mnie warunkach. Chyba muszę jeszcze raz przewertować i zatrudnić biegłych. Anyone?

Buzidupci tymczasem ;*

REKLAMA:
nowe GG wersja (BETA) czytaj gowno które zostalo opakowane w blyszczącą brytfannę i udaje swiąteczny keks kurwa ... (opiniodawca aka niezadowolony użytkownik)

No i oczywiście pioseneczka ;) możecie zacząć słuchać od 1:25

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

jakies to takie smutne acz prawdziwe. Ja mam inna troche maksyme. otoz: lepiej byc niedoskonalym soba niz najdoskonalsza kopia kogos innego!!
PS. I tez nie lubie swiat bleeee
Witek

Anonimowy pisze...

"Pogubiłam się kompletnie i zaczynam od nowa. Funkcjonując do tej pory jako persona "inkoguto" postanowiłam zacząć od początku i tym razem nie od dupy strony. Zameldowałam się więc w swoim od roku zamieszkałym dwupoziomowym apartamencie, dzięki uprzejmości pań z Urzędu gminy Kołbaskowo, które z tego miejsca serdecznie pozdrawiam. Wyrobiłam sobie nowy Dowód Osobisty i zaczynam nową drogę życia, którą nazwałam Życie."
Nie, agniesia nie, ty nie będzięsz teraz inkoguto i nie zaczynasz niczego od nowa, ty sie po prostu przemeldowałaś. Jak sobie wyrobisz nową kartę do biblioteki to też nie będziesz nagle molem książkowym, jak sobie wyrobisz nowy paszport to nie będziesz Tonym Halikiem i Elżbietą Dzikowską itp. pleeeaaase have mercy. Zaraz pewnie twoje sistaz aka chore szmule czy jak się tam ta wasza bojówka nazywa oplują mnie jadem z kobiecą furią, a ty napiszesz, że ja nie czaje etc, ale sorry tak to wygląda niestety i tak działa czy tam nie działa. Chcesz cos zmienić to zacznij to robić a nie o tym pisać. Peace.

PS
Daj znać jak ci już foch minie, żebym wiedział czy moge się już odzywać do ciebie:)

PS2 (1?)
Najlepszy post jaki póki co zamieściłaś na tym blogu, czytałem z bananem na ryju:)

Bartosz

MISS QUAN pisze...

No cóż Bartuś
Od czegoś trza zacząć.
Może poskutkuje prowizoryczne ogarnianie w stylu poszłam postałam w kolejce i dzięki temu odblokują mi konto i będę mogła wypłacić se hajs.
Bo przecież mogłam tego wcale nie zrobić i być przez to bardziej nieogarnięta ;P
Buzidupci ;]

Anonimowy pisze...

Tu akurat w 100% się zgadzam małymi krokami do celu. Good luck

Anonimowy pisze...

„Chcesz cos zmienić to zacznij to robić a nie o tym pisać.”
i tu się z Tobą drogi Bartku nieoficjalnie nazywany Kaskiem,zgodzę :] małymi kroczkami do celu.rzecz to niezmiernie trudna ale bycie konsekwentnym bywa przyjemne.czego i sobię i Tobie mój drohi, życzę z całego serca.

Żą (aka hora shmula )
;)

Anonimowy pisze...

za literówki, wielkie pardonas.

Anonimowy pisze...

A ja tam zgadzam się z autorką posta :-) Nie lubię świąt , ale nie dlatego że miałem chujowe święta w dzieciństwie .. nie . Nie lubię ich bo to jedna pierdolona komercja , jeszcze dobrze znicze na cmentarzach nie pogasły, a tu już choinki i mikołaje śmieją się w hipermarketach ... niby fajnie , gdyby święta były w Listopadzie!!! i gdyby Mikołaje nie trzymały w rączkach tabliczek z napisem "PRZECENA ileś tam %"....bleach. Generalnie mam wyjebane na skomercjalizowane święta;-) A jedyny z nich pożytek ma jakieś 40%:-P A teraz kończymy , daty nie znamy bo kalendarza nie znamy... yyy to chyba nie tutaj.. However , można na mnie psy wieszać, ja to również mam w dupie ;-)
Pzdr Aga ;-)

Linka pisze...

Glowko moja kochana , znajdziesz swoja droge jesli przestaniesz jej szukac:P . Taka jest moja dewiza ostatnio , pozwalam sie odnajdywac zyciu na jego sciezkach. Ale ja sie poddaje prodawi oceanu , wiec moze dlatego jest mi latwiej:P.A tak poza tym to tesknie straaaszzzzniiieeee za Toba i reszta bandy. Buzi wielkie:**********