30 kwi 2009

CUDOWNA, POZYTYWNA AGRESJA

Ach ile uciechy ma każdy z nas jak sobie może z rana rzucić mięchem i wycedzić z bardaszki życiu w cymbał słuchając agresywnej muzyki bez kontroli nagłośnienia z fają w zębach. Czysta poezja eeehhhh!!!! Anyway ale nie o tym chciałam mówić.
Jeffrey Jeffrey dlaczego ty jesteś Jeffrey!!!!!!!!?
Dzisiejsza senność zwala mnie z nóg i zbija z tropu. Coś się stało z wczoraj i dzisiaj i nie ogarniam nic. Napisałabym coś konkretnego ale nic dzisiaj nie czuję i mam wszystko w dupie. Damn!!!!
Moja miłość do Jeffreya blednie z dnia na dzień i tylko pozostaje mi uświadomienie sobie że to nie jest miłość i że Brad Pitt mnie wcale nie zdradza. Jeszcze parę rzeczy mogłabym sobie uświadomić, ale nie mam siły.
I żeby nie było, że nic w kwietniu nie napisałam ;P